3 cze 2009

,,Życie to sztuka wyboru''

fot. A.M. Wierzba

Miało być o podróżach, bo już za nimi tęsknie, ale będzie o wyborach. Tych ważnych i nie ważnych.
,,Życie to sztuka wyboru", paradoksalne, nie cytuje wielkiego myśliciela. Tak kiedyś reklamowały się lody Magnum. Swoją drogą, dobre lody i dobry claim.
Wybieramy ciągle, raz kasza, raz ziemniaki, raz brunetka, raz blondynka. Raz wybiera się łatwo, a raz trudno. Czasem wybiera się na trzeźwo, a czasem na kacu. Są wybory łatwe, sukienka, czerwona czy czarna i trudniejsze, z kim gdzie i co. Od tych trudnych wyborów najchętniej się ucieka. W szkole nie uczą jak wybierać, a pole wyborów człowieka jest praktycznie nieograniczone, choć ezoterycznie zorientowani uważają, że zdeterminowane.
Nikt nie dał mapy wyborów i nie ma szansy wybierać dwa razy to samo, no chyba że w filmie Kieślowskiego: ,,Przypadek“. W wyborach jesteśmy sami, choć doradzają nam prawnicy, psychologowie, lekarze. Pozornie asekurują nasze decyzje, ale nie dają gwarancji. Żaden z nich odszkodowania nie wypłaci za rozpad związku, umoczony business, niezrealizowane marzenia.
W życiowych wyborach pomagają mistrzowie, uczą ciszy. W wewnętrznej ciszy i skupieniu, wybieramy prawdziwie, my, a nie inni za nas.