7 sie 2012

Reality show

fot. Renata Plaga


W wakacje niewiele się dzieje. Grillowanie, drinki ze słomką...
Jestem po nieprzespanej nocy, niestety nie przetańczonej na hotelowej plaży. Nikt nawet nie serwował bąbelków. Upalna sierpniowa noc, spędzona w spółdzielni mieszkaniowej, szarej, obskurnej, scenografia, jak z ,,Misia”.
Polska jest młodą demokracją, uczymy się nią zarządzać. Media -,,czwarta władza”, nie zawsze w tej lekcji pomagają.
Tabloidyzują umysły odbiorców, informacjami: w co się ubrała i ile botoksu wstrzyknęła sobie lokalna gwiazdeczka. W sumie, nieważne czy w głowę, czy w dupę.
Potencjał intelektualny publicystów jest, ale nie wystarczająco wykorzystywany.  Statystyki w interpretacji ekspertów z łapanki, wizyty Premiera we wsi ,,kokospoko”, zawody w podbijaniu piłki plażowej. Tym karmi nas tv.

Noc w obskurnej spółdzielni to efekt ,,pracy”, determinacji właścicieli mieszkań. Demokratycznie, zmieniliśmy Prezesa, zwanego,,Słońce Natolina”. Facet stworzył państwo w państwie, sprawnie wykorzystując luki w prawie, brak kompetencji urzędników i skostniałe sądy. Otoczył się lojalną świtą, wątpliwej proweniencji. 
Poziom jego nadużyć przerażał!. Na zebraniach kupował był głosy, autokarami dowoził studentów na walne, jak w PRL-u. To była praktyczna lekcja demokracji.
O swój ,,taboret” walczył do końca. O trzeciej, nad ranem, wstał i wyszedł, fizjologia zwyciężyła w demokratycznym państwie prawa.
Zmęczeni, ale szczęśliwi, wróciliśmy, wciąż do naszych domów...