23 cze 2012

50 mm

fot. Renata Plaga


Prawie 20 lat temu, jako nastolatka fotografowałam. Festiwal w Jarocinie, pierwsza akredytacja dziennikarska w życiu. Negatywy, ciemnia, moment, gdy na papierze fotograficznym pojawia się pierwszy zarys zdjęcia. Z każdą sekundą robi coraz bardziej widzialny... . Obudzona pasja żyje pod skórą. Moja była uśpiona przez 15 lat, ale obudziłam ją.
Na szczęście, miałam blisko genialnych fotografów, pięknych w środku, ale i bezkompromisowych w kwestii ,,zrobienia foty”.

Technologia zmieniła świat fotografii w komputerową wizję rzeczywistości.
Gdzie jest granica pomiędzy zdjęciem, a efektem pt.: ,,zdjęcie”. ,,Zdjęcie”, może być perfekcyjnie ostre, naświetlone na milion sposobów i nieograniczone rzeczywistym kadrem.

W fotografii, jak w życiu moment jest ważny, ten ułamek sekundy uchwycony z dreszczem. ,,Nastawianie ostrości jest jak medytacja..." – powtarzał Miller. Musiał medytować szybko, by nie dostać kulki w głowę. Przeżył jako fotoreporter 13 wojen.
Dzięki technologi możemy wytworzyć wszystko, obrazek jak zdjęcie, sztuczny biust jak prawdziwy, 60-latki bez zmarszczek, bo medycyna estetyczna robi cuda.
Nie kupuję tego trendu.
Fotografuję ze stałym obiektywem: 50 mm, moim ukochanym:-) Jest wymagający, nie pozwala rozpraszać uwagi na boki. I muszę być blisko człowieka...