30 kwi 2010

Nuda

fot. Renata Plaga

Jakoś zamilkłam po tej narodowej traumo-trumnie, falą pyłu owianej. Wszytko jest ,,na swoim miejscu”, o czym tu pisać... . Uodporniłam na otaczające absurdy, albo absorbuje mnie nowe. ,,To co o mnie należy do mnie” - póki co, trzymam się tego konsekwentnie. Nie zależy mi, by z kategorii blogera niszowego, przejść do bulwarowego.
Ale do rzeczy. Nuda... polityka ma się dobrze, kolejny cyrk wyborczy w toku. Grecja tonie, ale kieszenie euro-podatników są bez dna. Zapaść w przepaść jej nie grozi. Korporacje dryfują doskonale, tną koszty, kompetencje i jakość produktów. Boję się kupić czekoladę, produkowaną przez duży koncern, bo jest ,,czekolado-podobna"... No cóż historia kołem się toczy. Kiedyś na kierownicze stanowiska trafiali, partii oddani ze społecznego awansu wzięci. Dziś to młodzi ,,menadżerowie" z żelem na głowie. Maniery mają naganne, a wyobraźni żadnej. Masakra!!!. Oczywiście to uogólnienie, i nie dotyczy cudownych młodych ludzi, z żarem pasji, dużą wrażliwością i kulturą osobistą. Ich tylko, ani kariera korporacyjna, ani urzędnicza, nie ciągnie. Nuda, nuda, nuda, wszystko jest tak ewidentne i przewidywalne w tej rzeczywistości formalnej. Nie ma o czym pisać. Oczywiście żartuje... oprócz oczywistych absurdów, jest tyle dookoła: przyszła wiosna, koty mają się dobrze, za chwile będzie piękne upalne lato... jeśli nie w tutaj, to w Afryce. Bez różnicy, w korporacyjnym świecie, należymy przecież do wspólnoty EMEA (East Middle Europe Africa).