30 gru 2009

Księga Przemian

fot. Krzysztof Miller

Początek Roku to dobry czas dla wszelkiej maści wróżbitów i przepowiadaczy przyszłości. Biznes jak każdy inny. Co mnie spotka, a co ominie. Przed czym mam się strzec, a w co wchodzić jak w dym. Może cały urok w tym, że nigdy do końca nie wiadomo. Wolę otworzyć się na wszystko, co najlepsze. Jak przyjdzie to gorsze, to potem będzie już tylko lepiej, tak jest! ,,Nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki” – powiedział wieki temu Heraklit. Bliżej naszemu doświadczeniu: to samo danie w restauracji nigdy nie smakuje tak samo, no chyba że w McDonaldzie. Tam, nawet hamburger po 5 latach zachowuje te same ,,parametry”. Widziałam na filmie.
Zmiana to najbardziej naturalny proces! Dlaczego się jej boimy. Koniec jest początkiem nowego. Ale nowe jest przecież nieznane. W podróży nigdy nie wiadomo, co jest za zakrętem. A lubimy podróżować, nie tylko w wersji all inclusive. Wchodzimy w relację nie wiedząc jak się rozwinie. Można wszytko założyć na początku i odtwarzać wedle scenariusza. Żyjąc tak, łatwo stracić motywację do wychodzenia z domu. Warto trzymać się zasad, ale nie instrukcji ,,życie, minuta po minucie”. Margines wolności na jaki pozwalamy sobie w codziennej rutynie jest jak ,,tlen" - w nadmiarze szkodzi, ale nie można bez niego żyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz