3 cze 2012

Sami dla siebie

fot. Renata Plaga


,,Co taki ten twój Blog refleksyjny, ostatnio”, ktoś ze znajomych, retorycznie zapytał był. Z natury jestem optymistką, a Blog refleksyjny. Może to wpływ 2012, a może bezsilność wobec wielu rzeczy, wyraźnie widocznych. Może także, te najpiekniejsze i najbardziej wzruszające momenty zostawiam sobie, bo nie wszytko ma ,,status publiczny”.
Melancholia jest tożsama z ,,dzisiaj”. Wszystko się zmienia tak szybko, a pomocy znikąd. Kombinujemy, by być ,,ulepszonymi", by mieć więcej. Czasem zagłuszamy autystyczną rzeczywistością. Tą medialną i socjalną. Jedni nie mają motywacji by wstać z łózka, inni by do niego wejść. Skrajności, skrajności... tak w życiu, jak w sztuce. Wierzę w człowieka, że nie oszaleje w tych szalonych czasach. Polubi i siebie, i zacznie żyć, po coś. Bez wysiłku zrobi coś dla drugiego człowieka, w ciszy, w sercu,  po prostu...

1 komentarz:

  1. Można być refleksyjnym optymistą ;)


    Mhm... większość z nas żyje w totalnym szaleństwie który nazywa normalnością. Ludzie wiedzą tak wiele o świecie a prawie nic o sobie samych. Nabywają coraz więcej rzeczy, przyzwyczajeń, przywiązań, otaczają się ludźmi, byle ktoś był, byle nie samotność... czy tam w środku coś jest, czy to tylko budowanie szalonego świata wokoło Pustki?

    OdpowiedzUsuń