13 gru 2009

Na swoim miejscu

fot. Tomek Kwiatkowski

,,Usłyszane w ciszy” w PKiN. Marzyłam by ,,Cisza” zaistniała w przestrzeni miejskiej i jest! Warszawski Festiwal Sztuki Niezależnej ma swoją renomę i kilku tysięczną publiczność. W sklepach tłumy i w PKiN też tłumy, choć nikt nie sprzedawał karpia w świątecznej promocji. Sama sztuka, całą noc, a my pierwszy raz w komplecie: Tomek Sikora, Ja, Mateusz Kwiatkowski, mieszkający w Holandii. Przy poprzednim Projekcie: ,,Kobiecie” kompozytor (Cezary Skubiszewski - mieszkający od lat w Australii) też był emigrantem, w dodatku i w dodatku częściej odwiedzającym Hollywood niż Warszawę.
Koniec roku to dziwny czas jedni gonią do ,,galerii motłochu” inni podsumowują rok: w banku, w konfesjonale lub na kozetce. Co ja mogę dodać: 14-sty wernisaż poezji. Te 11 zrobiłam w tym roku. Było wiele wzruszeń i cudownych komentarzy od czytających. To piękne momenty, kiedy zupełnie obcy ludzie, dzielą się intymnym przeżyciem. Szanuję to i doceniam bardzo.
Dokładnie rok temu wszelkie iluzje stabilizacji runęły mi z dnia dzień: straciłam poważną pracę stratega w poważnej sieciowej agencji i poważny związek z poważnym mężczyzną. Zupełnie na poważnie nie wiedziałam co dalej. Zostałam z ,,Kobietą”, która właśnie wtedy miała poważną premierę. Łatwo nie było... Tomek tylko powtarzał: ,,jak masz płakać to tul kiciusia”. Koszka miał często słone futro... Potrzebowałam ciszy, by usłyszeć w środku czego chcę.
Usłyszałam, czego chciałam, potem to dostałam. Czy to nie piękne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz