21 lis 2010

Być jak Banksy!

fot. Tomek Sikora

Przewrotnie czasami buntownicy stają się milionerami. I osobiście cieszy mnie to!!!!!!!! Jeden dorabia się całe życie i spokojnie umiera, drugi z hukiem. Nie wiem gdzie w tym porządku klasyfikują się: nasza, uwłaszczona nomenklatura, oligarchowie z za wschodniej ściany i kanciarze z Wall street. Pewnie nikt nie chce wiedzieć, przynajmniej nie organy ścigania, ani politycy. Temat śliski, rock 'n' roll bliższy i bezpieczniejszy.
Obejrzałam ,,Wyjście przez sklep z pamiątkami” – paradokument w reżyserii Banksy'ego. ,,Mazanie po murach” okazuje się być w cenie. Prace najlepszych street artowców sprzedają się powyżej paczki w renomowanych domach aukcyjnych. Outsiderzy balansujący na granicy prawa. Nie lubi ich władza, bo prowokują do myślenia. Ich prace w przestrzeni miejskiej są spektakularne i nie banalne. Banksy nie szuka rozgłosu, nie publikuje nigdzie swoich zdjęć. Jest nieuchwytny dla fotoreporterów. W przeciwieństwie do ,,gwiazdek”. Te zanim puszczą bąka, już dbają o to, by świat upajał się jego zapachem. No cóż każdy buduje swój image tak jak chce, albo jak nie chce... Genialny graficiarz staje się multimilionerem i mega gwiazdą... a on sobie tylko odregowywał absurd na murach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz